Strona główna/Dla mediów/Rzecznik prasowy informuje/Pierwsze posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Pracy w (..)

Pierwsze posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Pracy w Górnictwie w nowym składzie

6 Maja 2010

Dzisiaj w siedzibie WUG odbyło się XXVI posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Pracy w Górnictwie. Były to pierwsze jej obrady w tym roku, w nowo wybranym składzie na dwuletnią kadencję . Komisja jest 32-osobowym organem opiniodawczo - doradczym Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. Została utworzona w 1996 r. Obrady plenarne ma dwa razy do roku. Zasiadają w niej między innymi przedstawiciele: Ministerstwa Gospodarki, Państwowej Inspekcji Pracy, górniczych pracodawców, środowiska naukowego oraz związków zawodowych działających w górnictwie.

Podczas dzisiejszego posiedzenia wręczono nominacje nowo powołanym członkom Komisji. Będzie pracowała pod przewodnictwem prof. Józefa Dubińskiego, któremu powierzono tą funkcje na kolejna kadencję. W porządku było kilka punktów, m.in:
- raport z prac Komisji za lata 2008-2009;
- ocen stanu bezpieczeństwa pracy w górnictwie w 2009 r. oraz za cztery miesiące br. ;
- raport WUG na temat urządzeń elektrycznych w ścianie 5 KWK "Wujek-Śląsk";
- podsumowanie realizacji wniosków zawartych w dotychczasowych uchwałach Komisji
- sprawy organizacyjne i inne.

Komisja podjęła uchwałę zmieniającą dotychczasowy sposób jej funkcjonowania. Będą nie tylko obrady plenarne, ale także zespoły robocze. Na wniosek Piotra Litwy, prezesa powołano pierwszy zespół roboczy ds. bezpieczeństwa pracy w górnictwie węgla kamiennego. Jej pracami będzie kierował Wojciech Magiera, wiceprezes WUG.

- Około 80 procent wszystkich wypadków, do których dochodzi w całej branży wydobywczej ma miejsce w kopalniach węgla kamiennego. Komisja zbiera się na posiedzeniach dwa razy do roku, a są sprawy wymagające szybkiego załatwienia. Może je podjąć grupa robocza wybrana spośród członków komisji. Uchwały czy wnioski Komisji powinny bardziej niż dotychczas skłaniać pracodawców górniczych do podejmowania działań naprawczych. Na posiedzeniach można byłoby analizować efekty ich wdrażania w poszczególnych spółkach – mówił dr Piotr Litwa, prezes WUG.
W pięciu latach funkcjonowania Komisji najwięcej jej uchwał dotyczyło szkoleń z zakresu BHP oraz zarządzania bezpieczeństwem. Dotychczas była ona przede wszystkim platformą wymiany opinii pracodawców, naukowców i związkowców w kwestiach najistotniejszych w danym okresie dla bezpieczeństwa pracy w szeroko rozumianym górnictwie (ok. 5 tys. zakładów jest objętych nadzorem górniczym). Na dzisiejszym posiedzeniu dużo uwagi poświecono systemom zarządzania bezpieczeństwem pracy w górnictwie, które nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań zważywszy na rosnącą w ostatnich latach liczbę wypadków przy pracy oraz pogarszające się wskaźniki wypadkowości w odniesieniu do liczby zakładów, produkcji i stanu zatrudnienia.

Po trzygodzinnej dyskusji uchwałą Komisji postanowiono, że jednym z zadań nowo tworzonej grupy roboczej do spraw bezpieczeństwa pracy w górnictwie węgla kamiennego będzie ocena certyfikacji i funkcjonowania systemów zarządzania bezpieczeństwem w poszczególnych zakładach. Do pracodawców skierowano prośbę o przygotowanie dla Komisji informacji o zasadach organizacji i funkcjonowania przy szybowych punktów opatrunkowych.


- Po katastrofie w kopalni "Wujek" Ruch "Śląsk" sporo się mówiło o służbie zdrowia i zgonach naturalnych, których przybywa w kopalniach. Kiedyś w punktach opatrunkowych dyżurowali lekarze. Dziś nie ma takiego wymogu prawnego. Dlatego zasadne jest przeanalizowanie zasad funkcjonowania opieki medycznej w różnych zakładach. Być może trzeba będzie przygotować projekt legislacyjny w tej sprawie, który byłby jednym z efektów pracy Komisji Bezpieczeństwa Pracy w Górnictwie – podkreślał prezes WUG.

Podczas obrad podkreślano, że w 2009 roku 50 proc. wypadków śmiertelnych miało związek z zagrożeniem metanowym, a 15 proc. było efektem nie przestrzegania przepisów i rygorów ustalonych w dokumentacjach górniczych. Wiadomo, w jakich miejscach najczęściej dochodzi do wypadków (przenośniki taśmowe, przenośniki zgrzebłowe, drogi transportowe i kopalniane przodki). Diagnoza jest znana od lat, podobnie jak to co należy zrobić, by poprawić bezpieczeństwo pracy w górnictwie. Niestety, szwankuje wykonawstwo. Uczestnicy obrad przypuszczali, że być może trzeba wyznaczać roczne wskaźniki poprawy bezpieczeństwa w poszczególnych zakładach i rozliczać się z nich szczegółowo. Informacja o stwierdzanych uchybieniach i mankamentach powinna być jawna "aż do bólu".

do góry