Strona główna/O nas/Ze świata/Największemu producentowi miedzi zaczyna doskwierać (..)

Największemu producentowi miedzi zaczyna doskwierać niedobór wody

4 Października 2021

Niedobory wody zaczynają zagrażać produkcji miedzi w Chile, kraju, który odpowiada za ponad jedną czwartą globalnej podaży. W sierpniu br. jedna z kopalń należących do australijskiej grupy BHP otrzymała nakaz wstrzymania pompowania wód gruntowych na 3 miesiące. Z kolei brytyjska Antofagasta ostrzegła, że w tym roku będzie produkować mniej, niż oczekiwano ze względu na ograniczenia w dostawach wody.

Ostanie zakłócenia w dostawach wody unaoczniają wyzwania związane z prowadzeniem kopalń na bogatej w minerały pustyni Atakama, która jest jednocześnie jednym z najbardziej suchych obszarów świata.

Kopalnie miedzi od dziesięcioleci wypompowują wodę z warstw wodonośnych pod ziemią, często ze szkodą dla lokalnych społeczności. Kwestia ta zyskała na znaczeniu, bo pustynia rozszerza się na południe od czasu trwającej już ponad dekadę suszy. Branża wydobywcza reaguje na ten problem, intensyfikując wysiłki na rzecz przejścia na wodę morską, która ma stanowić prawie połowę całkowitego zużycia wody do 2031 r. Rząd Chile opracowuje natomiast projekt nowej konstytucji, która miałaby być odpowiedzią m.in. na wyzwania związane z ochroną środowiska.

Działalność najmniejszej z trzech kopalń miedzi firmy BHP w Chile, Cerro Colorado, spotkała się ze sprzeciwem lokalnych społeczności. Kością niezgody było właśnie wykorzystania wód podziemnych. W ubiegłym roku BHP ogłosiła plany ograniczenia korzystania z wód przed wygaśnięciem zezwoleń w 2023 r. Firma zapowiedziała, że będzie nadal badać możliwości przedłużenia wydobycia w Cerro Colorado po 2023 r. przy użyciu wody morskiej.

Z kolei Antofagasta spodziewa się, że w tym roku wyprodukuje od 710 000 do 740 000 ton miedzi, to mniej w porównaniu z poprzednią prognozą wynoszącą od 730 000 do 760 000 ton. Firma z siedzibą w Santiago buduje zakład odsalania wody, ale ma on zostać uruchomiony dopiero w drugiej połowie 2022 r., co grozi ubytkiem kolejnych 50 000 ton produkcji miedzi w przyszłym roku.

Ten rok w Chile jest najsuchszy w okresie panującej od 12 lat suszy. Biorąc pod uwagę, że tradycyjna pora deszczowa trwa od czerwca do września, coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że niski poziom opadów na półkuli południowej będzie utrzymywał się przynajmniej do zimy przyszłego roku.

[www.mining.com]

do góry